Poszukiwanie ukrytych wyrazów.
I znów będą potrzebne kartki i ołówki. Dyktujemy dzieciom kilka ułożonych uprzednio zdań (pięć do dziesięciu), w których użyte zostały nazwy miast, rzek, roślin, warzyw, zwierząt itp., ale tak, że trzeba je dopiero wyodrębnić spośród wyrazów. Na przykład, w poniżej wymienionych zdaniach użyte zostały nazwy rzek: Od rana pada deszcz. – Gnieźnieńskie drzwi sławne są w świecie. – Kierowca jednym kołem samochodu najechał na krawężnik. – Janek przestraszył się draba. – Pójdziemy dzisiaj na sanki. — Dziewczynki poszły nad rzekę. – Danusia ma sukienkę w kratę.
— Klara w kaloszach lubi chodzić. – Na rewanż nie jest za późno. – Proso ładnie wyrosło.
W tych zdaniach odnaleźć trzeba nazwy warzyw: Port morski zawsze jest ruchliwy. — Kartka pusta nadaje się do rysowania. — O! górki znów ukazały się na horyzoncie. – Rzadko perskie dywany można oglądać. – Heńka baczki są za długie.
A tu ukryte zostały nazwy miast: Tato pole zaorał. — Dorotka robi małe babki z piasku.
— Tomek raków znów nałowił. — Trawa po skoszeniu pięknie już odrosła.
Układanie podobnych zagadek przed przyjściem gości jest również zajęciem pasjonującym i kształcącym. Kto wie, czy nawet nie ciekawszym od rozwiązywania już gotowych. Starsze dzieci, uczniowie klasy V czy VI, na pewno potrafią wywiązać się z powodzeniem z takiego zadania, trzeba im tylko pomóc przy pierwszej tego typu pracy.